ME piłkarek ręcznych - 10. tytuł Norweżek
Piłkarki ręczne Norwegii obroniły tytuł sprzed dwóch lat i po raz 10. zostały mistrzyniami Europy. W finale w Wiedniu pokonały Dunki 31:23 (13:12).
Norweżki od lat dominują w rozgrywanych od 1994 roku mistrzostwach kontynentu. Z 16 edycji w 10 były najlepsze. Dwa lata temu w finale również pokonały Dunki, które mają w dorobku trzy złote medale.
Finał rozpoczął się dość niespodziewanie. Kibice w Wiener Stadthalle ponad cztery minuty czekali na pierwszego gola, a zdobyła go Helena Hagesoe i Dunki prowadziły. Mistrzynie olimpijskie z Paryża prawie osiem minut czekały na pierwsze trafienie, a przy stanie 0:2 na bramkę celnie rzuciła Camilla Herrem.
Do pierwszego remisu faworytki doprowadziły w 18. minucie po golu Henny Elli Reistad. Ta sama zawodniczka 16 sekund przed końcem pierwszej odsłony dała im prowadzenie 13:12.
Druga połowa to już całkowita dominacja Norweżek. Tym razem to rywalki czekały pięć i pół minuty na pierwszego gola, a przewaga obrończyń tytułu rosła. W połowie tej części gry było już 22:15 i stało się jasne, że na kolejne złoto Dunki będą musiały poczekać co najmniej kolejne dwa lata.
Skończyło się wynikiem 31:23. Najwięcej goli dla triumfatorek uzyskała w finale Reistad - dziewięć. Po pięć trafień w zespole pokonanym odnotowały Anne Mette Hansen i Mie Enggrob Hojlund.
Brąz wywalczyły występujące w roli współgospodyń imprezy Węgierki, które w meczu o trzecie miejsce pokonały Francuzki 25:24 (13:12). To ich pierwszy medal od 12 lat. "Trójkolorowe" tuż poza podium zakończyły też ME w 2022 roku.
Polki odpadły po drugiej fazie grupowej i zostały sklasyfikowane na dziewiątej pozycji. To ich najlepsze osiągnięcie w turnieju tej rangi od 2008 roku.(PAP)
pp/ sab/
Finał rozpoczął się dość niespodziewanie. Kibice w Wiener Stadthalle ponad cztery minuty czekali na pierwszego gola, a zdobyła go Helena Hagesoe i Dunki prowadziły. Mistrzynie olimpijskie z Paryża prawie osiem minut czekały na pierwsze trafienie, a przy stanie 0:2 na bramkę celnie rzuciła Camilla Herrem.
Do pierwszego remisu faworytki doprowadziły w 18. minucie po golu Henny Elli Reistad. Ta sama zawodniczka 16 sekund przed końcem pierwszej odsłony dała im prowadzenie 13:12.
Druga połowa to już całkowita dominacja Norweżek. Tym razem to rywalki czekały pięć i pół minuty na pierwszego gola, a przewaga obrończyń tytułu rosła. W połowie tej części gry było już 22:15 i stało się jasne, że na kolejne złoto Dunki będą musiały poczekać co najmniej kolejne dwa lata.
Skończyło się wynikiem 31:23. Najwięcej goli dla triumfatorek uzyskała w finale Reistad - dziewięć. Po pięć trafień w zespole pokonanym odnotowały Anne Mette Hansen i Mie Enggrob Hojlund.
Brąz wywalczyły występujące w roli współgospodyń imprezy Węgierki, które w meczu o trzecie miejsce pokonały Francuzki 25:24 (13:12). To ich pierwszy medal od 12 lat. "Trójkolorowe" tuż poza podium zakończyły też ME w 2022 roku.
Polki odpadły po drugiej fazie grupowej i zostały sklasyfikowane na dziewiątej pozycji. To ich najlepsze osiągnięcie w turnieju tej rangi od 2008 roku.(PAP)
pp/ sab/