Czy mamy szansę na własnego opolskiego europosła i co zrobić, żeby te szanse zwiększyć? Z odpowiedzią na to pytanie mierzyli się opolscy politycy, goście Niedzielnej Loży Radiowej.
- Mniejszość Niemiecka nie ma swojego kandydata, wynika to z naszej oceny potencjału wyborców. Jest propozycja, żeby wesprzeć marszałka Andrzeja Bułę startującego z listy Koalicji Obywatelskiej - mówił wicemarszałek województwa Roman Kolek z Mniejszości Niemieckiej. - W mojej ocenie, kandydatura pana marszałka jest kandydaturą bardzo dobrą. Wiem, że rozmowy były prowadzone, także zarząd wyda odpowiednie oświadczenie. Myślę, że tutaj jeszcze chwileczkę musimy poczekać.
Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski przyznała, że kandydatką jej ugrupowania jest minister Beata Kempa, ale partia będzie wspierała wszystkich kandydatów Zjednoczonej Prawicy. - Te wybory są bardzo trudne w ogóle dla Opolszczyzny, bo mamy wspólny okręg dolnośląsko-opolski i ta geografia jest tak skonstruowana, że kandydaci z naszego regionu mają trudniej, bo proporcje wyborców są mniej więcej cztery do jednego na niekorzyść Opolszczyzny - mówiła.
- Jesteśmy lojalnym koalicjantem, realizujemy wspólnie jeden program Zjednoczonej Prawicy - mówił Piotr Pancześnik z Porozumienia. - Z Dolnego Śląska prawdopodobnie któryś z kolegów będzie startował, też powiązany częściowo poprzez biznesowe kontakty z Opolszczyzną. My nie mamy problemu, było wiadomo, że będziemy wspierać kandydata Zjednoczonej Prawicy. Jako lokalny patriota zawsze dobrze życzę opolanom.
Łukasz Dymek z Nowoczesnej powiedział, że na ten moment ugrupowanie nie wystawia swojego kandydata, ale czeka jeszcze na ustalenia w sprawie kompletnych list. - Całkiem możliwe, że ktoś z Dolnego Śląska z Nowoczesnej będzie kandydował do Europarlamentu, natomiast tu, jako lokalny patriota mógłbym powiedzieć, że Andrzej Był. Ku temu będziemy się skłaniać, będzie naszym przedstawicielem tutaj w regionie - wyjaśnił.
- W tych wyborach to nie będą reprezentanci poszczególnych grup terytorialnych, społecznych, a bardziej grup politycznych i grup interesu - powiedział Paweł Grabowski z Kukiz '15, który sam kandyduje z dalszego miejsca. - Z całą pewnością, trzeba tutaj podejmować rękawicę i niezależnie od tego, pod jakim szyldem się idzie do wyborów europarlamentarnych, jeżeli jest lista, to ja wierzę w to, że skoro to jest drużyna na okręg, to będzie później współpracować, również dla Opolszczyzny.
Agnieszka Zagola z Polskiego Stronnictwa Ludowego, jako kandydata swojego ugrupowania rekomendowała sekretarz powiatu brzeskiego Genowefę Prorok, która jest doświadczonym samorządowcem. - Polskie Stronnictwo Ludowe samorządem stoi i o ten samorząd będzie walczyć. Jest to też osoba z bardzo dobrym wykształceniem dotyczącym prawa europejskiego, zarządzania jednostkami gospodarczymi, a oprócz tego jest nauczycielem - mówiła Zagola.
- Analizy wszystkie pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica, będzie miała w tych wyborach w naszym okręgu trzy mandaty. Chcemy zrobić wszystko, żeby ten trzeci mandat przypadł startującemu właśnie z 3. miejsca Sławomirowi Kłosowskiemu - mówiła Violetta Porowska, szefowa opolskich struktur PiS. - Pan Sławomir Kłosowski, reprezentant Opolszczyzny, europoseł, pięć lat temu, kiedy kandydował do Europarlamentu z czwartej pozycji, zdobył bardzo dobry wynik, bo prawie 10 tysięcy głosów. Dzisiaj te jego szanse dwukrotnie wzrastają.
Ryszard Wilczyński z Platformy Obywatelskiej jest przekonany, że Opolszczyzna będzie mieć swojego europosła i będzie nim przedstawiciel Koalicji Europejskiej. - Dysponujemy jednym, mocnym, silnym, jednoznacznym nazwiskiem, z którym Opolszczyzna opolanom i mieszkańcom Opolszczyzny kojarzy się dobrze. Marszałek województwa, który w wyborach samorządowych potwierdził swoją pozycję i wysokie poparcie dla Platformy Obywatelskiej, dla koalicji samorządowej wówczas - powiedział Wilczyński.