- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że brak spalarni w Opolu to wyższe opłaty za odbiór śmieci - przekonywał dziś (13.11) w Porannej Rozmowie Radia Opole Arkadiusz Wiśniewski, prezydent miasta. Odniósł się do protestów komitetu „Stop spalarni w Opolu” i do ostatniego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu.
Zdaniem WSA należy zestawić raport oddziaływania na środowisko, przygotowany przez prezydenta i dane z ekspertyzy, którą przygotował komitet.
- Mieszkańcy podopolskich wiosek płacą już 35-36 zł za odbiór odpadów, w Opolu płacimy 27-28 zł. I te ceny będą wyższe. I warto zadać pytanie, dlaczego? Te ceny rosną dlatego, że mamy zmonopolizowany rynek, w którym jest brak instalacji do przetwarzania odpadów. Jeżeli więc ktoś walczy z budową kolejnej instalacji, to walczy o to, żeby opolanie mieli wyższe ceny za śmieci. A te śmieci zamiast być spalane, będą lądowały w dziurze. Bo dzisiaj tak te odpady, których się nie da przetworzyć, lądują. A ta dziura już się zapełniła. - przekonywał Arkadiusz Wiśniewski.
Przypomnijmy, w lipcu 2023 roku prezydent Opola wydał decyzję środowiskową dla budowy spalarni. Społeczny Komitet „Stop spalarni w Opolu”, przy pomocy Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia, próbuje tę decyzję wzruszyć, argumentując, że wykryto błędy w dokumentacji środowiskowej. Strona społeczna przygotowała ekspertyzę, która ich zdaniem ujawnia nowe okoliczności do sprawy.