Odra Opole zremisowała ze Zniczem Pruszków 1:1 w zaległym meczu Betclic 1. Ligi. Bramkę dla "niebiesko-czerwonych" strzelił Edvin Muratović. Wyrównał Dawid Olejarka.
Odra Opole po upokarzającej porażce z krakowską Wisłą, rozpoczęła mecz ze Zniczem Pruszków dość ostrożnie.
Najbardziej zagorzali kibice opolskiej Odry w niewybrednych słowach zachęcali "niebiesko-czerwonych" do ambitnej walki od początku spotkania.
Kilka razy prawym skrzydłem próbował "szarpnąć" Szymon Szkliński, ale jego próby były nieskuteczne.
Młodzieżowiec Odry Opole powinien nawet zdobyć bramkę w 22. minucie spotkania, ale bramkarz gości - Piotr Misztal - miał dużo szczęścia przy interwencji po strzale Szklińskiego.
Gra Odry wyglądała lepiej, niż w meczu z Wisłą, ale była zbyt wolna.
W 31. minucie spotkania minimalna przewaga Odry została udokumentowana. Dobrze w polu karnym zachował się Szkliński, który dostrzegł dobrze ustawionego Edvina Muratovica, a ten pokonał bezradnego Piotra Misztala.
Tuż przed końcem pierwszej połowy Odra Opole wyprowadziła groźną kontrę, która mogła zakończyć się bramką, ale niezdecydowanie Muratovicia spowodowało, że jego uderzenie zostało zablokowane.
Na drugą połowę Znicz wyszedł z większym animuszem. "Żólto-czerwoni" zdołali wywalczyć sobie przewagę w środkowej strefie boiska, a Odra zaczęła się coraz głębiej cofać pod własne pole karne.
Opolanie mieli swoje szanse, ale zabrakło zdecydowania i skuteczności.
W 77. minucie spotkania Znicz zdołał wyrównać. Kolejny raz zawodnicy Znicza zdominowali środek pola i mijali opolan niczym slalomowe tyczki. Ładnie przymierzył Dawid Olejarka i pokonał Halucha.
Chaotyczne próby jednej i drugiej drużyny w końcówce nie przyniosły już skutków. W doliczonym czasie gry "piłkę meczową" miał na nodze Oskar Zawada, ale przestrzelił z 5 metrów. W Opolu po meczu walki podział punktów.