Corotop Gwardia Opole pokonała Olimp Grodków 48:28 w meczu rundy eliminacyjnej Orlen Pucharu Polski. Najwięcej bramek w tym spotkaniu - 10 - rzucił skrzydłowy opolskiego zespołu Mateusz Wojdan.
- Cieszymy się z wygranej, ale to było prawdziwe święto opolskiego szczypiorniaka - powiedział po meczu Mateusz Jankowski, kapitan Gwardii Opole.
- Widać, że tutaj jest głód szczypiorniaka i życzę Olimpowi Grodków jak najlepiej, żeby zbierali cenne lekcje i szli do przodu, bo widać, że ten ośrodek tym żyje i naprawdę było bardzo miło tutaj zawitać. Byliśmy ciepło przyjęci, też duża grupa kibiców z Opola, no bardzo fajnie. Plan na ten mecz był taki, żeby go wygrać. W drugiej połowie chcieliśmy sobie podszlifować jakieś swoje rzeczy, bo już wynik był ustalony. Natomiast Grodków walczył do końca, tak jak mógł, no i duże brawa - wskazywał.
- Nie byliśmy faworytem i niestety przegraliśmy, ale ten mecz miał ważniejszy cel - powiedział Mariusz Romian, członek zarządu Olimpu Grodków.
- Mega promocja. Fajnie, że w derbach Opolszczyzny spotkały się te drużyny. Co prawda dwóch różnych klas, bo Gwardia gra w Superlidze, a my w pierwszej lidze. Najważniejsze, że super widowisko. Przyjechali kibice z Opola. Dopisali kibice z Grodkowa. Wszyscy się świetnie bawili i myślę, że to jest najważniejsze - dodał.
Był to równocześnie ostatni mecz Corotop Gwardii Opole przed wznowieniem rozgrywek Orlen Superligi. Pierwszym przeciwnikiem zawodników Bartosza Jureckiego będą Azoty Puławy.