Piłkarze ręczni Corotop Gwardii Opole nie będą miło wspominali podróży na północ Polski, gdzie rywalizowali z Energą Wybrzeżem Gdańsk. W meczu 13. serii Orlen Superligi górą okazali się gospodarze, którzy pokonali opolską Gwardię 27:26. Tym samym zawodnicy Patryka Rombla przerwali passę 81 dni bez wygranej w ligowych rozgrywkach.
Od początku tego spotkania było widać, że gdańszczanie chcą za wszelką cenę pokazać, że były selekcjoner reprezentacji Polski Patryk Rombel wywarł pozytywny wpływ na zespół z Pomorza i Wybrzeże przestanie być już "dostarczycielem punktów".
Wyrównana gra toczyła się przez całą pierwszą połowę, która zakończyła się remisem 14:14. Gorzej w opolskiej bramce spisywał się Adam Malcher, który nie poradził sobie z żadną z 8 prób gdańszczan. Po przeciwnej stronie boiska brylował między słupkami Kornel Poźniak, który był znaczącym wsparciem dla defensywy Wybrzeża.
W kluczowych rolach w drużynie Wybrzeża wystąpili jednak rozgrywający Patryk Pieczonka i 19-letni skrzydłowy Patryk Siekierka.
W drugiej połowie bliżej zwycięstwa byli gospodarze, którzy prowadzili już 26:22. Gwardia zaczęła odrabiać straty i w 5 minut doprowadziła do remisu po 26. Ostatnie słowo należało jednak do Wybrzeża i Patryka Siekierki, który bramkę decydującą o losach spotkania rzucił na minutę i 25 sekund przed końcem spotkania.
Gwardia Opole nie wykorzystała szansy zbliżenia się do grupy drużyn walczących o trzecią pozycję w ligowej tabeli. Zawodnicy Bartosza Jureckiego pozostają na 6. miejscu, lecz ich strata do 5. Azotów Puławy wynosi 6 punktów. Energa Wybrzeże Gdańsk wciąż na pozycji 13.
Kolejny mecz Corotop Gwardia Opole również zagra na wyjeździe, a ich przeciwnikiem będzie Energa MKS Kalisz - drużyna prowadzona przez byłego szkoleniowca opolskiego zespołu Rafała Kuptela. To spotkanie w sobotę, 2 grudnia.