Pozytywnie "nakręcone" domowym zwycięstem nad Energą MKS-em Kalisz, "Wilczyce" z Opola za wszelką cenę chciały pokazać, że nie była to wygrana przypadkowa. Mimo ostatniego miejsca w ligowej tabeli, przeciwniczki z Bydgoszczy miały być trudnym przeciwnikiem, co zapowiadał trener UNI Opole Nicola Vettori.

Słowa trenera potwierdziły się już w pierwszym secie, którego opolanki wygrały dopiero na przewagi 27:25. Najważniejszą piłkę tego seta skończyła Ana Karina Olaya. Ta zawodniczka zaliczyła kolejny bardzo dobry występ, ponieważ w całym spotkaniu zanotowała na swoim koncie 19 punktów.

Podłamane bydgoszczanki nie były w stanie przeciwstawić się coraz pewniej grającym opolankom i gładko przegrały drugiego seta do 15.

Podrażnione takim obrotem spraw zawodniczki Pałacu wzięły się do roboty i próbowały "wrócić" do tego spotkania. Ta sztuka im się po części udała, ponieważ gospodynie tego spotkania wygrały trzeciego seta do 22.

W czwartej partii role się odwróciły i to "Wilczyce" wygrały do 22 i cały mecz 3:1.

Opolanki dzięki wygranej za 3 punkty awansowały na 8. miejsce w ligowej tabeli. "Wilczyce" po 5-ciu dotychczas rozegranych spotkaniach mają na swoim koncie 7 punktów za dwie wygrane i trzy porażki.