Odra Opole bezbramkowo zremisowała z Widzewem Łódź w spotkaniu 7. kolejki piłkarskiej Fortuna 1. ligi. Zespół Piotra Plewni prawie siedemnaście minut zagrał w osłabieniu.
Mecz z wiceliderem rozgrywek nie dał nam ciekawych rozstrzygnięć w pierwszych 45 minutach gry. Opolanie nie stworzyli groźnej sytuacji, za to zespół gospodarzy ratował dobrymi interwencjami Mateusz Kuchta.
Po przerwie Odra przez chwilę przejęła inicjatywę i coraz groźniej atakowała bramkę rywali. Bohaterem przyjezdnych został jednak Jakub Wrąbel, bramkarz Widzewa. W 51. minucie gospodarze stracili Cezarego Sauczka, który nie był w stanie sam opuścić boiska po ostrym wejściu Daniela Tanżyny. Arbiter jednak faulu się nie dopatrzył. Kolejne okazje, które stworzyła Odra nie zakończyły się powodzeniem, choć bramka wciąż wisiała w powietrzu.
W 80. minucie po ostrym faulu na Juliuszu Letniewskim żółtym kartonikiem został upomniany Dawid Czapliński. Zawodnik Widzewa nie był w stanie kontynuować gry, a arbiter po konsultacji z wozem VAR postanowił posłać gracza Odry do szatni.
Ostatnie minuty to zdecydowana gra Odry w defensywie, która grając w dziesiątkę nie chciała dopuścić do utraty bramki. Do regulaminowego czasu gry doliczono aż siedem minut, co nie oznaczało, że gospodarze nie mieli już swoich szans. W 94. minucie doskonale przez cały mecz dysponowany bramkarz Widzewa popełnił błąd, ale przyjezdni zdołali wybić piłkę z linii bramki.
W Opolu nastąpił podział punktów, a to pierwszy w tym sezonie remis obu drużyn.
Widzew pozostał wiceliderem rozgrywek, Odra natomiast utrzymała się na miejscu ósmym.