Trwa ewakuacja kolejnych osób z zalanego Lewina Brzeskiego. Sytuacja jest dramatyczna, bo do miasta ciągle wpływa woda. Ewakuację ludności koordynują i prowadzą służby, w tym opolscy strażacy.
- Chcemy jak najsprawniej przeprowadzić akcję - podkreśla kpt. Łukasz Nowak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Sytuacja zmienia się dynamicznie, z godziny na godzinę. Jeszcze godzinę temu mieliśmy ewakuowanych ponad 200 osób, a teraz kolejne są poddawane ewakuacji. Sytuacja w tej miejscowości jest mocno, jak już wspomniałem, dynamiczna.
Dodajmy, że Lewin Brzeski jest niemal odcięty od świata - nie ma prądu, bardzo trudno o internet i zasięg telefoniczny, a dojechać można jedynie od kierunku Brzegu. Wszystkie drogi od strony Opola są zalane.
Na popołudniowym posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego wojewoda opolska Monika Jurek przekazała, że z Lewina ewakuowanych jest nieco ponad 300 osób. Woda, która wdarła się do miasta, osiąga miejscami dwa metry głębokości. Przekazała, że Lewin Brzeski znalazł się w 90 procentach pod wodą.
Ewakuowane z Lewina Brzeskiego osoby, jak mówił na naszej antenie starosta brzeski Jacek Monkiewicz, zostaną przetransportowane do Brzegu. Dodał, że woda będzie stała w Lewinie najpewniej jeszcze kilka dni, także nie wykluczone, że na opuszczenie swoich domów i mieszkań zdecyduje się większa liczba mieszkańców.
Potrzebne mieszkańcom rzeczy można zostawiać w strefie przy przejeździe kolejowym.