Opolscy strażacy zawiśli na liniach. Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego "Opole" w ramach prowadzonych ćwiczeń na terenie lasów w Walidrogach musiała uratować poszkodowanego z 30-metrowej wieży pożarowej oraz udzielić pomocy pracownikowi prowadzącemu wycinkę drzew.
- Takie doskonalenie umiejętności jest potrzebne przy ewakuacji osób poszkodowanych z wysokości - mówi starszy kapitan Paweł Kolera, dowódca Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego "Opole".
- Mamy dużo pracowników, którzy pracują na wysokości i zdarzały się wypadki, nawet w tym roku mieliśmy już takie zdarzenia. Jednym z elementów jest ćwiczenie ewakuacji pracowników z drzew, a drugim jest zadbanie o komfort pracowników, którzy pełnią dyżur na dostrzegalniach pożarowych. Jeżeli zależy nam na szybkiej ewakuacji i osoba, która jest ewakuowana jest świadoma, współpracuje, to wtedy mamy możliwość wypuszczenia go w pojedynkę. Kolejnym elementem ćwiczeń będzie opuszczenie poszkodowanego w asyście ratownika.
- Moim zdaniem była ścinka drzewa z samej góry. Najpierw musiałem wejść na nie z całym oprzyrządowaniem i zbudowanie stanowiska dla siebie, zabezpieczenie się - dodaje Patryk Jan z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 1 w Opolu.
- Zabezpieczenie też odcinanego kawałka drzewa i bezpieczne opuszczenie go na ziemię. Tutaj było to proste, bo to drzewo mamy zdrowe, nieuszkodzone, dobrze rosnące, a uczymy się, aby później w awaryjnych sytuacjach, kiedy mamy pochylone drzewa nad jezdniami, budynkami, bezpiecznie je ściąć i sprowadzić na dół na ziemię. Podczas służby zdarzały się już takie działania, zwłaszcza podczas wichur.
- Przy mojej asyście poszkodowany został przetransportowany na dół. Takie ćwiczenia mogą zdarzyć się również w praktyce, sytuacji jest wiele - podkreśla ogniomistrz Łukasz Kurpierz z JRG numer 1 w Opolu.
- Może się zdarzyć, że dziecko w parku linowym zasłabnie, czy będzie się bało zejść lub cokolwiek innego. Kolejny przykład to budowa, gdzie nie ma jeszcze klatek schodowych, wind, czy też na żurawiach. Każde miejsce, gdzie nie dojdzie drabina mechaniczna lub podnośnik, to nasza grupa jedzie i wykonuje swoją pracę.
Dodajmy, że Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego "Opole" liczy 20 osób. Działają oni w bazie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 1 w Opolu.