Radio Opole » Stolica Opole (DAB+) » Informacje z Opola

Informacje z Opola

2024-07-26, 17:45 Autor: Daniel Klimczak

"Absolutnie nie zgadzam się z tymi zarzutami". Sławomir Kłosowski o raporcie NIK

Sławomir Kłosowski [fot. Jarosław Madzia]
Sławomir Kłosowski [fot. Jarosław Madzia]
Były wojewoda Sławomir Kłosowski zabrał głos w sprawie raportu NIK dotyczącego m.in. wydatków kierowanego przez niego urzędu. Polityk podkreśla, że ogólna ocena wykonania budżetu urzędu była pozytywna i przekonuje, że wskazane przez kontrolerów nieprawidłowości są efektem jego starań o dobro regionu.
Były wojewoda przyznaje, że urząd rzeczywiście zlecał publikację płatnych artykułów na łamach regionalnego dziennika. Jak jednak zastrzega, nie miało to nic wspólnego z jego kampanią wyborczą.

- Umowa zawarta na emisję wywiadów została zawarta i tutaj nie pamiętam, ale prawdopodobnie koniec kwietnia, początek maja. W trakcie zawierania tej umowy nie śniło mi się w ogóle, że będę kandydował w wyborach parlamentarnych. Dopiero 6 września Paweł Kukiz przedstawiał listę kandydatów do Sejmu.

Zdaniem polityka, płatne artykuły w prasie były inwestycją dla regionu, bo dzięki nim mieszkańcy mogli sięgnąć po rządowe pieniądze, o których część z nich mogła nie wiedzieć. Podobnie Sławomir Kłosowski odpowiada na zarzuty związane z zatrudnianiem ekspertów, których zakres obowiązków pokrywał się z zadaniami innych pracowników. Jak przekonuje, taki krok miał przynieść urzędowi oszczędności.

- W urzędzie nie było pełnomocnika do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. Mniejszość Niemiecka szczypała mnie z tego powodu. Powołałem na tę funkcję dyrektor wydziału spraw obywatelskich, pomimo tego że ona tak de facto w zakresie kompetencji również zajmowała się tymi sprawami. Zaoszczędziłem środki publiczne. Gdybym zatrudnił urzędnika służby cywilnej na to stanowisko na pełen etat, płaciłbym kilkadziesiąt, jeżeli nie kilkaset tysięcy złotych rocznie - powiedział.

Inna osoba otrzymała z kolei dodatek za koordynację dystrybucji węgla wśród mieszkańców regionu.

Byłego wojewodę zapytaliśmy też o zatrudnienie nastolatki jako swojej doradczyni. Jak przekonywał, osoba ta pomagała przy tworzeniu strategii na rzecz młodego pokolenia. Za jej wyborem przemawiać miał między innymi staż w kancelarii premiera czy przewodnictwo obradom Sejmu Dzieci i Młodzieży, a także znajomość mediów społecznościowych, za których administrowanie także odpowiadała. Ponadto, zdaniem Sławomira Kłosowskiego, wojewoda miał prawo do zniesienia wobec niej wymogów stawianych kandydatom na to stanowisko.
Sławomir Kłosowski
Sławomir Kłosowski

Zobacz także

2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »