Ponad 630 ofert pracy dla nauczycieli mają dyrektorzy szkół z województwa opolskiego. Przykładem niedoborów kadrowych w tym zawodzie jest prudnicka oświata, gdzie problem ten występuje już kolejny rok.
- Kilku nauczycieli odchodzi na emeryturę, ale nie jest to jeszcze bardzo znaczący ubytek - mówi Maria Strońska, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku. - Jak zwykle potrzebujemy do pracy nauczycieli kształcenia zintegrowanego, wychowania przedszkolnego, psychologa, no i pedagogów szkolnych. Nie mamy deklaracji pracy w tych kierunkach.
- Bardzo wielu nauczycieli brakuje w szkołach – potwierdza Joanna Raźniewska, Opolski Kurator Oświaty. – Brakuje specjalistów z opieki psychologiczno-pedagogicznej, nauczycieli współorganizujących kształcenie uczniów z niepełnosprawnościami. Od wielu lat są braki dotyczące przedmiotów zawodowych. Jest ponad 30 takich zgłoszeń, ale też nauczania przedmiotów ścisłych takich, jak matematyka, biologia, chemia. Brakuje nauczycieli języka polskiego, języków obcych. W tym zawodzie już od dłuższego czasu nie ma takiej pokoleniowej zastępowalności.
Coraz częściej luki kadrowe w szkołach wypełniają nauczyciele prowadzący zajęcia w kilku placówkach edukacyjnych oraz nauczycielscy emeryci.
- To w jakiś sposób ratuje sytuację – mówi Opolski Kurator Oświaty. – To nie jest taka duża ilość godzin w pensum nauczycielskim, więc czasem dodatkowe zajęcia w wymiarze sześciu, czy ośmiu godzin jeszcze nie dyskredytują tej aktywności, kreatywności i opiekuńczości w pracy nauczycieli, zwłaszcza jeśli są to dobrzy specjaliści. Ale to naprawdę jest już sytuacja taka, którą określiłabym kryzysową.
Do podejmowania studiów na kierunkach z perspektywą pracy w oświacie mają zniechęcać głównie zarobki oraz system awansu zawodowego.