- Piesi muszą tu wykonać slalom - skarży się mieszkanka Opola na drogę do przychodni "Centrum" przy ulicy Kościuszki. Od kilku lat jest tam parking dla samochodów osobowych. Są wyznaczone miejsca, ale mimo to auto zaparkowane są też wzdłuż chodnika. To z kolei utrudnia dotarcie do placówki medycznej.
- Tam się nie da bezpiecznie przejść. Ja obserwuje jak ludzie starsi, niepełnosprawni tamtędy idą, to jest po prostu straszne, pomiędzy samochodami - mówi pani Zofia.
- Ja sama doznałam urazu. Szłam tym wąskim chodnikiem, bo tam 3/4 jego powierzchni zajmują samochody, a tylko 1/4 dla ludzi. Ktoś podjechał, nie patrzył do tyłu, pasażer otwierał drzwi, dosłownie sekunda i byłabym bez oka. Uderzył mnie, wpadłam w te róże. Ja w tej chwili walczę o innych ludzi, żeby ich to nie spotkało.
"Sprawę znamy, ale my za ten parking nie odpowiadamy" - odpowiada dyrekcja przychodni "Centrum".
- Niestety parkują tu nie tylko pacjenci i to jest też problem, mimo tego że jest on oznaczony - wyjaśnia Brygida Manhardt-Gołyga, dyrektor przychodni. - W żaden sposób nie mamy możliwości kontroli tego, kto tutaj staje. Parking jest w opiece i nadzorze firmy Elkw-Service. Jest pani, która obsługuje ten parking. Miejsca są wyznaczone, a i tak ludzie zatrzymują się tam, gdzie im się podoba. Musielibyśmy tutaj nieustanie wzywać straż miejską, która odmawia interwencji, bo niby dlaczego, jak to jest w naszym nadzorze, a my co mamy zrobić z tymi ludźmi.
- My też nie pobieramy opłat za ten parking. Tego dokonuje prywatna firma i to nie my ustalamy ceny - dodaje dyrektor.