To będzie niespokojna noc dla Śląskich Samorządowców. Dostępne dotąd sondaże exit pool nie uwzględniają wyników tej formacji w wyborach do sejmiku regionu, a część jej działaczy obawia się, że wyborcy chętniej stawiali na duże, ogólnopolskie formacje.
Jak mówi jeden z działaczy ugrupowania Rafał Bartek, na razie pozostaje więc czekać na oficjalne wyniki z lokali wyborczych.
- My tego dzisiaj wiedzieć nie będziemy, my dopiero jutro (w poniedziałek 08.04) się będziemy dowiadywać, kiedy będą spływały te konkretne dane, no i oczywiście będziemy też na nie czekać pełni obaw, dlatego że mamy świadomość, że w tej atmosferze, w jakiej odbywały się te wybory, gdzie dominowała jednak ta atmosfera, powiedzmy, z 15 października, regionalizmy nie mają łatwo.
Z większym optymizmem o możliwym wyniku wyborów mówi za to wicemarszałek regionu Zuzanna Donath-Kasiura. Jej zdaniem Śląscy Samorządowcy mają w kolejnej kadencji szansę na dalsze współrządzenie regionem.
- Frekwencję mamy taką, jak w roku 2018. Mam nadzieję, że i wynik będzie co najmniej tak dobry jak w roku 2018, czyli liczymy na te 5 mandatów w sejmiku. Nasze wyniki ostateczne pewnie będą dopiero jutro (08.04) wieczorem. Teraz przed nami rozmowy koalicyjne.
Przypomnijmy, że oprócz sejmiku, Śląscy Samorządowcy walczyli także o mandaty radnych w 30 gminach i 6 powiatów.