Dobrzeń Wielki nie musi przekazać gminnego majątku Opolu. Chodzi o blisko 160 nieruchomości, działek a także budynków, które miasto przejęło w wyniku powiększenia. Tak zadecydował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Tym samym uchylił on rozporządzenie ówczesnego prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego z 2022 roku o przekazaniu terenów.
Sprawa będzie ponownie rozstrzygnięta przez obecnego premiera RP Donalda Tuska, który może się od niej odwołać lub ją przyjąć. Opole również może od decyzji sądu się odwołać.
- Wyrok sądu oceniam jak najbardziej pozytywnie. Po raz pierwszy od 7 lat ktoś za nami ujął się w sposób taki, jak to powinno wyglądać - mówi Piotr Szlapa, wójt Dobrzenia Wielkiego.
- Gdyby takie decyzje były podejmowane od samego początku, a nie byłyby to decyzje polityczne, to dzisiaj ten temat w ogóle by nie istniał. Myśmy zaskarżyli tylko część działek, nie wszystkie. Zaskarżenie dotyczyło części naszych działek i te działki, które zostały nam z powrotem przyznane, to i tak są w użyczeniu Opola i ono może nimi dysponować. Natomiast w księgach wieczystych nadal my figurujemy jako właściciele.
Odmienną opinię na temat wyroku ma Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, który zaznacza, że jest to sytuacja, która frustruje przede wszystkim mieszkańców.
- Nie rozumiem postawy wójta, bo z jednej strony chciałby, żeby autobusy MZK jeździły do Dobrzenia Wielkiego, o to nas prosi. One oczywiście nie będą jeździć, bo dlaczego mają jeździć, skoro wójt uniemożliwia budowę placów zabaw, czy zagospodarowanie świetlicy, która jest na rzecz mieszkańców jego gminy do tej pory. Ci mieszkańcy przecież nie są winni temu, że zmieniły się granice. Ja tego kompletnie nie rozumiem.
Na razie nie wiadomo, czy prezydent Opola będzie decyzję sądu zaskarżał, czy też poczeka na opinię premiera. Do tematu będziemy wracać.