"Pływający" chodnik, który jest przeglądem sztuki budowlanej i materiałów brukarskich z ostatniego półwiecza. Do tego droga z historyczną kostką, miejscami połataną marnymi resztkami asfaltu, pełna zapadlin, o nierównościach już nawet nie wspominając. Tak prezentuje się ulica Jana Chełmońskiego w Opolu.
Ulica, a właściwie uliczka - łącząca wyremontowane trasy Wojska Polskiego z Wyczółkowskiego, liczy około 80 metrów, ale śmiało może kandydować w plebiscycie na antywizytówkę Zaodrza. Mieszkańcy apelują o remont.
- Ulica nie jest za długa, ale bardzo wykorzystywana, szczególnie jeśli są różnego rodzaju remonty, to tędy prowadzone są objazdy, czy ludzie sobie drogę skracają - mówi jeden z mieszkańców Chełmońskiego.
- Tu była pani, która przejeżdżała rowerem. Z roweru zleciała, pobiła się, połamała się bardzo mocno. Wiele szkód było. Miała duży uraz szczęki, jest tu niebezpiecznie - dodaje kolejny.
- Nigdy tu chyba nie było remontu, ani drogi, ani chodnika. Od powodzi w 1997 roku to już na pewno nic nie było robione - przekazuje wieloletni mieszkaniec kamienicy przy Chełmońskiego.
Mieszkańcy pisali w sprawie do Miejskiego Zarządu Dróg, zgłaszali temat na mapie potrzeb Opola, wystartowali nawet z projektem do budżetu obywatelskiego, ale niestety zabrakło głosów, bo przy ulicy jest tylko jedna kamienica. Czy MZD widzi ten problem?
Czy ulica i 40-metrowy chodnik ma szansę na remont? Do tematu wracamy w paśmie interwencyjnym Radia Opole po godzinie 12.00.