Kilkaset tysięcy złotych - to straty kilkudziesięciu osób, które mógł oszukać Janusz T.
Proponował on sprzedaż sprzętu elektronicznego, rowerów, a nawet mieszkań. Dziś (26.02) stanął przed sądem, a w akcie oskarżenia zawarto ponad 40 zarzutów. Do większości się przyznał.
- Oskarżony proponował m.in. wspólne zakupy samochodów "poleasingowych", a także pobrał pieniądze za sprzedaż mieszkania od klientki - mówił prokurator Prokuratury Rejonowej w Opolu Konrad Hupało. - Za pośrednictwem Joanny M. pobrał zaliczkę na poczet sprzedaży w wysokości 120 tysięcy złotych. Z umowy się nie wywiązał, pieniędzy nie zwrócił. Posługiwał się przy tym sfałszowanym, niemieckim dowodem osobistym.
Joanna M. usłyszała dwa zarzuty, ale nie przyznała się do żadnego. To przywłaszczenie pieniędzy i ujawnienie tajemnicy notarialnej. Zarówno ona, jak i Janusz T. będą składać wyjaśnienia przed sądem.