Drewniana trumna wzbogacona o stylizowane na klepsydrę hasło "Nie będziemy umierać" stanęła przed urzędem wojewódzkim w Opolu. Obok - także na schodach urzędu - transparenty z informacjami o proteście rolników. Za inicjatywą stoją gospodarze z trzech różnych kierunków województwa, którzy skrzyknęli się, aby również w stolicy województwa mówić o przyczynach prowadzonych od piątku w całym kraju protestach.
- Rozdajemy jabłuszka. Niektórzy namawiają do ostrzejszych protestów, ale na razie nie mamy takiego w planie. Rozdajemy też ulotki, przyjechaliśmy w pokojowy sposób pokazać swoje niezadowolenie z sytuacji, jaka jest na rynku. Chodzi nam m.in. o niekontrolowany import artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy - mówią rolnicy Marek Dambiec i Dominik Kosób
Jeden z opolan, który zatrzymał się przy protestujących powiedział reporterce Radia Opole, że wspiera gospodarzy. Sam wywodzi się z rodziny rolniczej i doskonale wie, jaka jest to ciężka praca, żeby coś wyhodować, to samo na polu nie urośnie.
Gospodarze przekazują, że zostaną pod urzędem "do końca szychty". - Jabłek dla opolan nie zabraknie, przywieźliśmy wiele koszy - usłyszała nasza reporterka.