- Wybuchła kuchenka gazowa - przekazał Radiu Opole rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa pytany o niedzielny (11.02) wybuch w bloku przy ul. 1 Maja w Opolu. Do zdarzenia doszło wieczorem. Poszkodowane zostały dwie osoby. Poparzona lokatorka mieszkania przebywa w szpitalu. Na miejscu strażacy udzielali też pomocy mężczyźnie, ale nie wymagał on hospitalizacji.
- Myśleliśmy w pierwszej chwili jakiś idiota walnął w płot od "kolejówki", ale wyszliśmy na balkon i się okazało, że wywaliło ściany - mówi sąsiad mieszkania, gdzie doszło do wybuchu.
- Ja mieszkam w trzeciej klatce. Wybuchu nie słyszałam, ale zobaczyłam te wszystkie służby, jak już akcja tu była. Ta poszkodowana to koleżanka. Nie mamy gazu, mamy prąd - mówi mieszkanka bloku.
- Przebiegliśmy po wszystkich drzwiach, żeby wszyscy wyszli szybko na zewnątrz. Przyjechała staż w dużej liczbie, policja też kilka radiowozów - dodaje mieszkaniec bloku.
Pierwsze ustalenia wskazywały, że przyczyną zdarzenia było nieumiejętne gaszenie rozgrzanego oleju wodą. Dziś strażacy mówią, że wiele wskazuje, że za wybuchem stoi jednak bezpośrednio błękitne paliwo. - Sam ten wybuch, jego mechanizm działania był trochę dziwny, ze względu na to, że aneks kuchenny był otwarty na mieszkanie i wybuch wyparł ścianę, a nie rozeszło się ciśnienie po całym mieszkaniu. I stąd te nasze dziwne spostrzeżenia, które gdzieś tam zawarliśmy - mówi kpt. Łukasz Nowak, rzecznik opolskiego komendanta wojewódzkiego straży pożarnej.
- Z naszych informacji wynika, że był to wybuch kuchenki gazowej. Jaka przyczyna była, tego jeszcze nie wiemy. Ale co warto podkreślić było to nowe urządzenie i teraz będziemy ustalać, co było przyczyną do końca - dodaje Grzegorz Cendrowski, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa.
O poranku na miejscu zastaliśmy zawaloną ścianę zabezpieczoną płytą pilśniową. - Uszkodzeniu uległo tylko pomieszczenie, gdzie doszło do wybuchu, ściana przy balkonie, samo okno - przekazuje Mirosław Domański, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
- Pozostałe lokale mieszkalne nie uległy uszkodzeniu. Te piętro wyżej i te piętro niżej. Również w piwnicy nie było żadnych oznak spękań, które wskazywałyby, że mieszkańcy nie mogą wrócić do swoich lokali.
W bloku przy 1 Maja jest prąd i woda. Odcięty pozostaje gaz. Rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa przekazał, że przepływ paliwa będzie możliwy jak tylko zarządca bloku dostarczy poświadczenie przeprowadzenia kontroli szczelności instalacji. Zarządca nieruchomości nie chciał rozmawiać z reporterem Radia Opole.