Nie doszło do spotkania z władzami resortu edukacji, ale były telefony i jest zielone światło. Optymistyczne nastroje zapanowały w siedzibie Mniejszości Niemieckiej po publikacji projektu rozporządzenia dotyczącego finansowania trzech lekcji niemieckiego jako ojczystego.
- Do pełni szczęścia potrzeba jeszcze drugiego dokumentu, uchylającego decyzję ministra Czarnka - mówi Ryszard Galla, były poseł Mniejszości Niemieckiej.
- Jeśli to rozporządzenie będzie właściwie skonsultowane, to będziemy mieli właściwie dwa dokumenty, które będą decydowały o tym, że to nauczanie języka niemieckiego, jako ojczystego nastąpi z dniem 1 września 2024 roku.
Były poseł przekazuje, że jest w stałym kontakcie z resortem edukacji. Mniejszość chce spotkać się z ministrami. Jak przekazuje Galla, chciałaby jak najszybszego, najlepiej już od drugiego semestru tego roku szkolnego, powrotu do stanu sprzed "rozporządzenia Czarnka", ale rozumie, że temat wymaga przepracowania.
- Dzisiaj, kiedy rozmawiałem, to w tej chwili zastanawiają się nad tym, jak przygotować podstawy programowe, wiedząc o tym, że jednak, część młodzieży miała bardzo ograniczoną możliwość nauczania języka, do jednej godziny.
- Poprosiłem o spotkanie z ministrą, bo sam powrót do trzech lekcji to - mam nadzieję - początek rozmów o problemie edukacji mniejszości - mówi Rafał Bartek, szef TSKN-u.
- Tak, aby zmieniło się coś, co się od lat nie zmienia. Czyli najkrócej mówiąc, wraz ze wzrostem środków na edukację mniejszościową, by rosło też zadowolenie środowisk mniejszościowych.
Według zestawień TSKN w regionie języka niemieckiego, jako języka mniejszości naucza się w 54 gminach. W 41 dodatkowe lekcje (od 1 do 2 godzin lekcyjnych) samorządy opłacają z własnych pieniędzy. Na razie pewne jest dofinansowanie tego zadania w ramach subwencji na ten cel na poziomie 57,5 mln złotych.