To radosna rocznica, więc świętować trzeba też radośnie. Piknik niepodległościowy w stolicy województwa przyciągnął tłumy. Pierwszym punktem był wjazd na opolski rynek marszałka Józefa Piłsudskiego, tym razem nie na Kasztance, a w powozie.
W rolę marszałka w tym roku wcielił się Andrzej Skiba. - Jako aktor, prywatnie, to moja najpiękniejsza życiowa rola. I myślałem nad etiudą historyczną. Co zrobić, żeby marszałek nie był pompatyczny, egzaltowany, przeczytał jakiś tekst i zszedł.
I tym sposobem - już na scenie głównej zorganizowano talk-show z Piłsudskim w roli głównej. Oryginalnych pytań nie zabrakło.
- Jak ukształtowała się definicja odwagi? Jak wygląda to dziś, a jak wyglądało to za czasów marszałka? Nawet chce zapytać o prozaiczne rzeczy: czy wolał jabłecznik czy napoleonkę, chciałbym dowiedzieć się wszystkiego o tym człowieku - dodają uczestnicy etiudy historycznej.
Piknik to występy na scenie, zajęcia plastyczne dla dzieci. Dla chętnych przygotowano fotobudkę historyczną, a na rozgrzanie kawa, herbata i rogal marciński. - Dziś czerpiemy z tej wolności, a wymiarem najważniejszym jest demokracja, czego przykład daliśmy swoją postawą w wyborach. I za to dziękuje mieszkańcom miasta - mówił wiceprezydent Opola Maciej Wujec.
- Sami decydujemy o swoich losach i to jest tak bardzo podniosłe i to jest mój główny przekaz, który chcę opolanom dziś ponieść. Szczególnie, że ten udział opolan w wyborach był szczególnie wysoki. A dziś mamy radosne święto, w które chcemy być razem. Pogoda nam dopisuje.
- Trzeba uczyć małe dzieci, że trzeba świętować takie dni - mówi mieszkanka Opola, która na piknik wybrała się z synem Antkiem. Chłopczyk na pytanie o to, co to za święto mamy 11 listopada, odpowiada, że to święto niepodległości i znaczy to, że "odebraliśmy" Polskę.
Muzyczną gwiazdą tegorocznego opolskiego pikniku z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości był zespół KOMBII.