Budowa M1 dla sokoła wędrownego na północnej wieży katedry w Opolu na finiszu. Projekt "Sokole oczy Opola" dziś zyskał tytułowe oczy, czyli kamery, dzięki którym przyszłych lokatorów będziemy mogli podglądać bez zakłócania im życia.
To projekt fundacji Siedlisko Silesia, który sfinansował samorząd województwa. Jak przekazuje szef fundacji Marek Zarankiewicz dom lęgowy dla sokołów jest wysoki na metr i głęboki na około 60 cm. Dom nie jest mały. Z zewnątrz jest w odpowiedni sposób zabezpieczony. Przyszłych lokatorów podglądać będą dwie kamery. Jedna będzie z widokiem na wnętrze, a druga na wysięgniku - pokaże obraz od zewnątrz.
- Sokoły wędrowne są od dobrych kilku lat obserwowane w Opolu. One zawsze przybywają gdzieś w okolice katedry, więc to było takie naturalne miejsce dla nich - mówi dr Grzegorz Hebda z Instytutu Biologii Uniwersytetu Opolskiego.
- Liczymy na to, że jak już przylecą to z nami zostaną. Te ptaki lęgną się wczesną wiosna, przychówek to kilka jaj. To jedne z najrzadszych ptaków drapieżnych w Polsce. Dzika populacja jest szacowana na zaledwie 30 par lęgowych, a miasta, które mogą pochwalić się posiadaniem ich u siebie można policzyć na palcach.
- Ratujemy zagrożony gatunek a jednocześnie liczymy, że pomoże nam z gołębiami - mówi proboszcz parafii katedralnej w Opolu, na której wieży zawisł dom lęgowy dla sokoła wędrownego. Sokół nie darzy sympatią dominujących w miejskim krajobrazie gołębi, a te z kolei dają się mocno we znaki obiektom sakralnym, rzeźbom czy witrażom.
- Ratujemy zagrożony gatunek sokoła wędrownego i jak sama nazwa mówi, przywędrował do nas, a wtórna spawa, że on musi gdzieś biesiadować, czyli ma stołówkę poniżej wieży, czyli gołębie. Generalnie dobrze byłoby mieć taką biosymbiozę - zaprosić sokole rodziny, żeby sobie urzędowały poniżej, to wtedy byłby ekosystem zamknięty.
Obraz z kamery "sokolego oka" katedry dostępny będzie na stronach fundacji Siedlisko Silesia. Relacja z akcji montażowej w magazynie Reporterskie Tu i Teraz po godzinie.