Konfederacja przestrzega przed liberalizacją zasad przyznawania polskiego obywatelstwa cudzoziemcom. W ocenie działaczy tej formacji, może to spowodować utratę kontroli nad realizacją polskich interesów.
Konferencję poświęconą temu zagadnieniu zorganizowali kandydaci na posłów z ramienia Konfederacji. Jak przekonywał Włodzimierz Skalik, takie zagrożenie może stanowić napływ ludności zza naszej wschodniej granicy. - Są sprzeczne interesy, zwłaszcza gospodarcze Polski i Ukrainy. Ukraina zamierza i już teraz to czyni, bardzo stanowczo rywalizuje na wielu polach. Widać, że ta rywalizacja ma również być wspierana poprzez budowanie potężnego, zdyscyplinowanego lobby ukraińskiego w Polsce - powiedział.
Mariusz Rybczyński podkreślał z kolei, że nadawanie polskiego obywatelstwa powinno odbywać się w sposób przemyślany i po spełnieniu przez zainteresowanych szeregu wymogów.
- Nadanie pełnych praw obywatelskich musi się wiązać ze zrzeczeniem się obywatelstwa starego kraju i być może powinno to nastąpić nawet w drugim albo w trzecim pokoleniu, czyli dzieci tych imigrantów bądź ich wnuki powinni dostawać pełnię praw wyborczych. Wtedy, kiedy wiemy, że oni są związani z Polską, związani z polską kulturą, wiedzą jak się w tym kraju poruszać, prowadzą tutaj interesy. I tu nie chodzi tylko o Ukraińców - dodawał.
Politycy wskazywali, że już dziś istnieją w Polsce miasta, w których cudzoziemcy stanowią 1/3 liczby ludności. Ich zdaniem, po otrzymaniu praw wyborczych, osoby te staną się ważnym elektoratem, co może prowadzić do sporych zmian w polityce realizowanej przez samorządy, jak i rząd.