W spotkaniu otwierającym 9. kolejkę rozgrywek Fortuna 1. Ligi Odra Opole pokonała na wyjeździe spadkowicza z ekstraklasy Miedź Legnica 2:1. Po tym spotkaniu ''niebiesko-czerwoni''powrócili na pozycję lidera.
Pierwszą dogodną sytuację stworzyła Odra. W 9. minucie z prawej strony piłkę przejął Rafał Niziołek, zagrał do w biegającego w pole karne Tomasa Mikinica, który odegrał piłkę do znajdującego się na wolnej pozycji Gala. Strzał hiszpańskiego zawodnika poszybował jednak ponad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później. Uderzenie zza pola karnego Kamila Antonika pewnie wyłapał Artur Haluch. Kolejną dogodną sytuację stworzyła Odra. W 22. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Borja Galan, niestety mając przed sobą praktycznie tylko bramkarza fatalnie przestrzelił. W kolejnej próbie Galan już się nie pomylił. Zawodnik opolskiej Odry w 27. minucie uderzył precyzyjnie z rzutu wolnego nad murem rywali i mimo interwencji bramkarza Miedzi piłka wpadła tuz przy słupku do siatki. Już do końca pierwszej połowy opolanie kontrolowali sytuację na boisku i zasłużenie schodzili do szatanie z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron opolanie poszli za ciosem. W 50. min. gospodarze zostawili w polu karnym Borje Galana sądząc, że znajduje się na pozycji spalonej. Sędzia nie przerwał jednak akcji, a opolski zawodnik szybko dośrodkował na piąty metr do nieobstawionego Rałała Nizołka, który na raty zdobył drugą bramkę.
W kolejnych minutach, nie mająca nic do stracenia Miedź, zaczęła odważniej atakować. Coraz większy napór gospodarzy przyniósł im bramkę kontaktową w 71. minucie. Po faulu w polu karnym jedenastkę na gola zamienił Mijuskovic. Do końca meczu opolanie skutecznie bronili korzystnego rezultatu i ostatecznie odnieśli cenne zwycięstwo 2:1.
- Dobrze weszliśmy w mecz. Ułożyliśmy to spotkanie dwoma bramkami. Później niestety ten karny pokrzyżował nam nieco plany. Musieliśmy troszkę się cofnąć, a Miedź rzuciła dużo zawodników do przodu, więc to tak wyglądało, że oni wrzucali piłki, a my to neutralizowaliśmy. Cieszymy się, bo na pewno z takim zespołem, na wyjeździe pokazaliśmy, ze jesteśmy bardzo mocnym zespołem w tej lidze - podsumowuje Rafał Niziołek, pomocnik Odry.