- Z roku na rok tych kleszczy jest coraz więcej. Powodem tego jest przede wszystkim pogoda, klimat się ocieplił, nie ma długich, śnieżnych zim i kleszcze pojawią się już nawet w lutym. Miejsc, gdzie można je spotkać jest wiele - mówi Jacek Boczar, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Opole.

- Na pewno w naszym ogródku, kiedy wyjdziemy i mamy kawałek jakiegoś trawnika, gryzonie też są wektorem przenoszącym kleszcze, więc i tam możemy go złapać. Kleszcza możemy złapać też od kogoś, kto przyniesie go z lasu i przez przypadek przejdzie na nas. Nawet w samochodzie, jeśli zabieramy kogoś z lasu i siadamy w tym samym miejscu. Kleszcze wędrują.

Jeśli zobaczymy kleszcza na ciele, to należy wyciągnąć go do 24 godzin. Najlepiej za pomocą pęsety lub specjalnych przyrządów, które są przeznaczone do ich usuwania.

- Osoby, które zostały przez kleszcza ukąszone, zaobserwują u siebie objawy takie jak na przykład rumień, które mogą świadczyć o tym, że kleszcz był zakażony bakteriami bądź wirusami, to mogą skorzystać z badań wykonywanych w inspekcji sanitarnej - dodaje Małgorzata Gudełajtis z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.

- Jeżeli są objawy widoczne na skórze, można to badanie wykonać, ale należy odczekać kilka tygodni po to, żeby to badanie było miarodajne. Takie badanie może być zrobione w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. Wykonujemy badania w kierunku boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Można się na nie zgłaszać od poniedziałku do piątku między godziną 07:30 a 11:00.

Z danych WSSE w Opolu wynika, że do 31 lipca na boreliozę zachorowało 312 osób, przy czym w zeszłym roku takich przypadków było 596. Natomiast jeśli chodzi o kleszczowe zapalenie mózgu, to do tej pory potwierdzono 1 przypadek, a w 2022 roku było ich 10.

Temat kleszczy będzie także w piątkowym (04.08) magazynie Reporterskie Tu i Teraz po godzinie 15:00.