- Na tych zielonych ścianach, które są zamontowane od strony poczty, tych roślin nie udało się uratować. Rzeczywiście doszło do usterki systemu nawadniania. Awarii uległ jeden ze sterowników. Z informacji, które przekazał nam generalny wykonawca, ta usterka została już usunięta i firma przystąpiła również do usuwania jej efektów, czyli uschniętych roślin, które będą zastąpione nowymi - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak.

W związku z naprawą gwarancyjną miasto ani Zakład Komunalny w Opolu nie ponoszą żadnych kosztów za nowe nasadzenia.

Zgodnie z umową Zakład Komunalny w Opolu powinien przejąć opiekę nad ogrodami wertykalnymi na centrum przesiadkowym w listopadzie. - Wtedy jednak rośliny miały już być zakorzenione i w zupełnie innej kondycji, dlatego stoimy na stanowisku, że ta rękojmia powinna być przedłużona - dodaje Katarzyna Oborska-Marciniak.