"Nie dla promocji środowisk LGBT w Opolu" mówi poseł ziemi opolskiej i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Jego zdaniem obejmując patronatem honorowym V Marsz Równości, prezydent Opola wciągnął mieszkańców miasta w podział i afirmację ideologi gender.
- Urząd Miasta Opola w sprawach światopoglądowych powinien stać po stronie konstytucji, która stoi na fundamencie ochrony rodziny, rozumianej jako małżeństwo mężczyzny i kobiety. Nie ma zgody na zmianę polskiej flagi na tęczową na opolskim ratuszu - mówi Janusz Kowalski.
- Dlaczego to jest groźne? Dlatego, że jest to jasny sygnał dla dyrektorów szkół, że organ prowadzący, czyli prezydent Opola daje przyzwolenie na afirmację ideologii gender na przykład w szkołach. A na to nie ma zgody. Rafał Trzaskowski jak zaczął promować ideologię gender za tym poszły miliony złotych dla organizacji aktywistów LGBT. Nie ma zgody na to, aby jakakolwiek złotówka z budżetu opolskiego poszła na ideologię LGBT.
Adam Leszczyński, rzecznik opolskiego ratusza odpowiada, że prezydent Opola jest osobą bezpartyjną i zawsze słucha mieszkańców, a nie polityków.
- Przez pięć lat posłowi nie przeszkadzał Marsz Równości, zaczął go uwierać dopiero w tym roku. Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi - mówi. - Dla pana prezydenta nie ma żadnej sprzeczności we wspieraniu rodzin i wspieraniu osób idących w Marszu Równości. Każdy ma prawo wybrać sobie sposób życia, a obowiązkiem samorządu jest go w tym wspierać. W Opolu rodziny wspieramy bardzo konkretnie – mamy kartę opolskiej rodziny, bilety za złotówkę, żłobki i przedszkola dla każdego dziecka.
Odnosząc się do polskiej flagi na ratuszu rzecznik ratusza w przesłanym oświadczeniu zwraca uwagę, że jest ona wieszana w sytuacjach określonych w ustawie i urząd się do tego stosuje