Budowa centrum przesiadkowego Opole Wschodnie potrwa do końca tego roku, czyli około 13 miesięcy dłużej niż planowano. Ratusz podał kolejny termin zakończenia inwestycji wartej około 140 mln złotych.
Wiceprezydent Opola Małgorzata Stelnicka poinformowała, że w trakcie negocjacji z wykonawcą ustalono, że przecięcie wstęgi ma nastąpić na przełomie roku. Wiceprezydent przekazała również, że wykonawca domagał się jeszcze dłuższego terminu oddania skrzyżowania do użytku. - My na to się nie zgadzamy i uzgodniliśmy, że termin grudniowy jest ostateczny.
Przyczyny opóźnień to przede wszystkim sytuacja na rynku materiałów budowlanych oraz obostrzenia związane z wprowadzeniem lockdownu. Kwestią podjętą w negocjacjach był nie tylko czas zakończenia przebudowy skrzyżowania Oleskiej z Batalionów Chłopskich, ale także sprawy finansowe.
Jak ustaliło Radio Opole, ratusz za opóźnienie nie nałoży kary na firmę Banimex. Natomiast wartość inwestycji wzrośnie o około 700 tysięcy złotych. Ma to związek z ograniczeniami hałasu. - W przypadku kwestii finansowych, to nie decydujemy się na żadną zapłatę wynikającą ze wzrostu cen materiałów budowlanych.
Wiceprezydent Opola argumentuje, że wzrost kosztów związany jest z wymogami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która nakazała obniżyć parametry dotyczące hałasu. By je spełnić miasto ma zlecić położenie tzw. cichej nawierzchni na jezdniach centrum przesiadkowego.
Pytanie, czy nowego planu nie zakłóci zima. - Zobaczymy, jaka będzie zima, dzisiaj nie zamierzam tego wyrokować. Obecnie wiemy, że jeśli nie zdarzy się jakaś katastrofa na placu budowy to tę inwestycję zakończymy do końca roku - zapewniła wiceprezydent.
Firma Banimex ma do wykonania jeszcze podziemny przejazd i dokończenie budowy wiaduktu, który biegnie wzdłuż nasypu kolejowego. Zanim nastąpi przecięcie wstęgi, wykonawca ma udostępniać kierowcom wybudowane odcinki skrzyżowania.
Harmonogram przekazywania kolejnych odcinków do ruchu ma zostać wkrótce podany.