Od grudnia mieszkańców i turystów odwiedzających Głuchołazy czeka ważna zmiana rozkładu jazdy pociągów. Zamiast bezpośredniego połączenia z Wrocławiem, z miasta położonego u stóp Gór Opawskich będzie można bez przesiadki dojechać do Opola.
Według zapewnień opolskiego urzędu marszałkowskiego, zmiana jest podyktowana chęcią zwiększenia wygody mieszkańców regionu. Jak zapowiada zastępca dyrektora, departamentu infrastruktury i gospodarki Adam Kowalczyk, podróżni nadal będą mogli dojechać także do stolicy Dolnego Śląska.
- Uważamy, że mieszkańcy Opola i okolic powinni mieć możliwość dojazdu do Głuchołaz jako terenu turystycznego. Tak samo mieszkańcy Głuchołaz powinni mieć dostęp jak najlepszy do miasta wojewódzkiego, jakim jest Opole. Do Wrocławia będzie można nadal pojechać, jednak z przesiadką w Nysie - tłumaczy.
Pokonanie całości trasy ma zająć szynobusom około 1,5 godziny. Pociągi będą jednak nadal dojeżdżać do miasta jedynie w weekendy i święta. Nie zmieni się także ich liczba, która obecnie wynosi dwie pary dziennie. Zdaniem wiceburmistrza Głuchołaz Romana Sambora, planowane zmiany będą raczej kosmetyczne.
- Dzisiaj mamy pociąg do Wrocławia, który zatrzymuje się w Nysie i tam można się przesiąść do Opola. Teraz będzie pociąg do Opola, a w Nysie zatrzyma się i zainteresowani będą mogli się przesiąść do Wrocławia. Na pewno kierunek do Opola jest dla mieszkańców Głuchołaz bardziej atrakcyjny, niż Wrocław, natomiast z punktu widzenia liczby połączeń jest to neutralne - dodaje.
Władze miasta zapowiadają dalsze starania o zwiększenie liczby połączeń kolejowych. Nadziei na to samorząd wypatruje między innymi w planowanej elektryfikacji linii z Nysy do Kędzierzyna-Koźla czy coraz większym naciskom na rozwój ekologicznych form transportu.