Powtarzające się katastrofy ekologiczne w zbiorniku otmuchowskim stawiają pod znakiem zapytania skuteczność działań instytucji, które mają dbać o ekologię i czystość środowiska. – Duża nadzieja w nowo powołanych Wodach Polskich, które działają od 1 stycznia – mówi Jacek Tarnowski, naczelnik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Nysie.
Wody Polskie mają scalać wszystkie sprawy związane z gospodarką wodną, włącznie z wydawaniem pozwoleń.
- Jeśli ta decyzyjność będzie w jednych rękach, mam nadzieję, że nie dojdzie już do sytuacji konfliktu interesów, co obserwujemy drugi rok na Jeziorze Otmuchowskim. RZGW prowadzi własną politykę i m.in. spuszcza wodę ze zbiornika, swoje zadania ma funkcjonująca tam elektrownia, a cierpią ryby i środowisko – mówi Tarnowski.
Z naczelnikiem wydziału ochrony środowiska rozmawiamy także o złym dla rolników i leśników 2017 roku, kiedy to zaszalała przyroda i na przemian były albo susze, albo deszczowe nawałnice. Pytamy też o spór mieszkańców z kierownictwem nyskiej Odlewni Żeliwa i o stan prac przy usuwaniu wysypiska odpadów w Skoroszycach – a to sprawa, która budziła emocje w ciągu ostatnich pięciu lat.
Są jednak i sukcesy. Powiat nyski jako jedyny w Polsce przeznacza rocznie 100 tys. zł na program Odnowy Wsi, który nie tylko pomaga w rozwoju infrastruktury wiejskiej, ale też integruje i aktywizuje mieszkańców.
- W ubiegłym roku wpłynęło aż 79 wniosków o dofinansowanie. To m.in. powstanie nowych placów zabaw, siłowni, miejsc rekreacyjnych, doposażenia świetlic, czy pomocy w odrestaurowaniu zabytków sakralnych. A to nasze wsparcie jest jeszcze wzmocnione przez fundusz sołecki, czy inne fundusze pomocowe pozyskiwane przez wiejskie samorządy. Zatem wartość tych inwestycji jest naprawdę ogromna – mówi Tarnowski.