- Małe jeże wymagają takiej samej opieki, jak małe dzieci. Nigdy nie potrafiłam przejść obojętnie obok cierpiącego zwierzęcia, a bywają sytuacje, gdy jeżyki są zupełnie bezradne. Bywa,że mam ich pod opieką ok. 60 jednocześnie. Są do mnie przywożone z całej Polski - mówi Elżbieta Jurczyk - na co dzień księgowa w nyskiej bibliotece miejskiej. Jest certyfikowaną opiekunką jeży, jedyną na Opolszczyźnie. Bywa, że nawet do pracy przynosi małe jeżyki, wymagające częstego karmienia.