Nadal nie wiadomo, kto i za jakie pieniądze będzie dostarczać prąd gminie Kluczbork w przyszłym roku. Teraz magistrat płaci za energię elektryczną niemal 4 miliony złotych za 12 miesięcy.
W drugiej połowie sierpnia informowaliśmy, że w drugim przetargu na przyszły rok jedyna oferta opiewała na prawie 16 milionów złotych, czyli 448 procent stawki za obecny rok.
- Konkurs został unieważniony, ogłoszono trzecie postępowanie, ale nie zgłosił się nawet jeden oferent - mówi Dariusz Morawiec, zastępca burmistrza Kluczborka.
- W związku z tym sytuacja komplikuje się nieco bardziej, w sensie, że daje samorządom konkretne pole manewru. Możemy bowiem zacząć negocjacje z tak zwanej wolnej ręki. Czekamy natomiast najbardziej na kompletne rozwiązania wspierające samorządy, które zapowiedział rząd. Potrzebne są konkretne decyzje i rozwiązania, żebyśmy wiedzieli, co robić dalej.
Burmistrz uspokaja jednocześnie, że Kluczborkowi nie grozi brak prądu.
- To nie jest tak, że jeśli nie było oferentów w przetargu, zabraknie nam energii elektrycznej. Prąd będzie, ale pytanie, w jakiej cenie. Trzeba natomiast zamknąć tę sprawę najpóźniej pod koniec roku, ponieważ do końca grudnia obowiązują nas dzisiejsze stawki.
Sytuacja dotycząca energii elektrycznej dla gminy Kluczbork na 2023 rok powinna wyklarować się w ciągu kilku tygodni - usłyszeliśmy w magistracie.