Siatkarze Mickiewicza Kluczbork przegrali 0:3 (23:25, 21,25, 11:25) z SPS Chrobry Głogów w meczu 22. kolejki siatkarskiej Tauron 1. Ligi. Tym samym zakończyła się niebywała passa Mickiewicza, który dotychczas wygrywał wszystkie domowe spotkania.
Mickiewicz Kluczbork w tym roku przed własną publicznością jeszcze nie przegrał. Ostatnią drużyną, która pokonała kluczborczan w ich hali był... Chrobry Głogów. Wydarzyło się to w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu.
Goście z Głogowa zdobyli pierwszy punkt w dzisiejszym (15.02) spotkaniu, jednak szybko do głosu doszli gospodarze, którzy osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (6:4). Goście zdołali doprowadzić do wyrównania, a nawet wyjść na prowadzenie (12:10), a pomogła w tym dobra gra Sebastiana Lisickiego.
Siatkarze Chrobrego utrzymywali dobry poziom, a kluczborczanie nie byli skuteczni w ataku. Trener kluczborczan Mariusz Łysiak przeprowadził więc zmiany. Gorzej dysponowanych Mateusza Linde i Szymona Berezę zastąpili Jakub Kopacz i Jan Siemiątkowski. Roszady trenerskie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a w środkowej części seta Chrobry osiągnął pięciopunktowe prowadzenie (17:12).
Dobrze dysponowani głogowianie pewnie zmierzali po zwycięstwo w pierwszej partii meczu, wówczas w pole zagrywki Mickiewicza wszedł Artur Pasiński, a przewaga Chrobrego zaczęła topnieć. Dobra zagrywka i jeszcze lepsza gra blokiem spowodowała, że Mickiewicz odrobił straty i doprowadził do stanu 23:23. Niestety, pierwszą piłkę setową wykorzystali głogowianie, którzy wygrali 1. seta.
Początek drugiego seta pokazał, że obie drużyny nie zamierzają odpuszczać. Będący „na fali” goście z Głogowa rozpoczęli od prowadzenia 5:3. Gospodarze szybko wyrównali, a dzięki dobremu blokowi Janusza Górskiego wyszli na prowadzenie 8:7.
W środkowej części seta nastąpił przestój Mickiewicza i znów goście z Głogowa wyszli w tym meczu na prowadzenie (14:12). Ponownie świetnie w polu zagrywki spisywał się Sebastian Lisicki, a kluczborczanie nie kończyli akcji w pierwszym tempie. Dobrze grał głogowski blok, który albo zatrzymywał atakujących Mickiewicz, albo ułatwiał grę w defensywie.
W decydującą fazę drugiego seta goście wchodzili prowadząc 20:16. Mickiewicz zdołał zredukować nieco stratę, jednak zawodnicy Mariusza Łysiaka pogubili się w końcówce i drugą partię na swoim koncie także zapisał Chrobry Głogów.
Kluczborczanie nie byli sobą w tym spotkaniu, co skrzętnie wykorzystywali goście z Głogowa. Nienajlepszy dzień rozgrywającego Szymona Berezy przełożył się na funkcjonowanie reszty zespołu. Chrobry był wyraźnie lepszy w każdym elemencie gry, co potwierdził początek trzeciego seta.
Goście "bombardowali" zagrywką i wykorzystywali każdy najdrobniejszy błąd Mickiewicza. Gdy Janusz Górski otrzymał czerwoną kartkę za dyskusje z sędzią, Chrobry prowadził już 8:3.
W kolejnej fazie seta goście z Głogowa tylko powiększali przewagę, której nie oddali już do końca. Po dramatycznie słabym meczu Mickiewicz przegrał z Chrobrym Głogów.