Synchronizacja ruchu, reakcja na komendy, obchodzenie się ze sztandarem, a nawet ubiór. Zespół Szkół Ogólnokształcących w Kluczborku zorganizował finał Turnieju Pocztów Sztandarowych.
Zaprezentowali się uczniowie miejscowych szkół podstawowych i ponadpodstawowych, w sumie kilkanaście trójek. O regulaminie oceniania mówi Krystyna Błażewska, dyrektorka szkoły.
- Liczy się ruszanie sprzed auli, zatrzymanie na scenie, wyrzut sztandaru czy zejście ze sceny. Oczywiście wszystkie te manewry powinny być opatrzone odpowiednim komentarzem przez pierwszą osobę pocztu. Jeśli chodzi o prezentację osób, oczywiście zwracamy uwagę na jednolitość kolorystyczną stroju, czyli czerń i biel, na odpowiednie obuwie oraz koniecznie związane włosy.
Zapytaliśmy uczestników, czy któryś element ceremoniału sprawia im trudności.
- Uważam, że najtrudniejsze jest zgranie ze sobą wszystkich ruchów, żeby one były spójne, wyglądało to dobrze i regulaminowo. - Według mnie, najtrudniej jest zgrać tempo chodu, żeby każdy szedł równo. Niestety to jest trudne.
- Jako osoba idąca pierwsza uważam, że trzeba jednak mieć bardzo dobry i donośny głos, żeby wszyscy słyszeli dobrze słowa i mieli jednocześnie świadomość, że idziemy poprawnie. - Równe zatrzymanie się jest według mnie najtrudniejsze, bo szczególnie w początkowych próbach ciężko jest czasami zgrać się.
Mirosław Birecki, starosta i kandydat w kwietniowych wyborach samorządowych, ocenia, że turniej jest dla dzieci i młodzieży ciekawym doświadczeniem.
- Turniej ma służyć temu, by uczniowie znali wszystkie zasady dotyczące obsługi sztandaru. Powinni wiedzieć, jak chodzić, jak pochylać sztandar bądź jak go wprowadzić. To dzieje się w formie zabawy, więc to z pewnością nowe doświadczenie.
Dodajmy, miesiąc temu w szkole zorganizowano szkolenie dotyczące pocztu sztandarowego, które przeprowadzili funkcjonariusze Zakładu Karnego w Kluczborku.