Nadal nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 8-miesięcznego chłopczyka z Namysłowa. Przeprowadzona sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi. Biegli nadal nie są w stanie stwierdzić, co doprowadziło do zgonu dziecka. Potrzebne są kolejne badania.
Przypomnijmy, do tej tragedii doszło 25 grudnia w jednym z mieszkań w Namysłowie. Ratowników wezwała matka chłopca. Zgłoszenie dotyczyło śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla. Jednak pomiary przeprowadzone przez strażaków wykluczyły to. Według wstępnych ustaleń, śledczy nie stwierdzili, aby w stosunku do dziecka była stosowana przemoc.
- Biegły nie stwierdził żadnych obrażeń ani zewnętrznych, ani wewnętrznych na ciele chłopca. Jednakże biegły nie był w stanie określić przyczyny śmierci. Konieczne będzie przeprowadzenie ekspertyz toksykologicznych oraz histopatologicznych. Dopiero po zapoznaniu się z wynikami tych badań, biegły podejmie się próby odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną śmierci 8-miesięcznego dziecka - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W tej sprawie przesłuchani zostali sąsiedzi, partner matki chłopca oraz jego ojciec. Matka dziecka do tej pory przebywa w szpitalu. Prokuratura informuje, że postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek.