Zwolniona została główna księgowa Prudnickiego Centrum Medycznego. Spółka ta zarządza szpitalem powiatowym. W połowie minionego roku zmieniono jej prezesa. Powodem odwołania poprzednika były narosłe zobowiązania finansowe. Długi zredukowało dofinansowanie powiatu.
O przyczyny zwolnienia głównej księgowej zapytaliśmy Ryszarda Brzozowskiego, prezesa spółki PCM : - Moim obowiązkiem, przy wyprowadzaniu szpital z tak trudnej sytuacji finansowej, jest oparcie się na kadrze, która temu procesowi podoła. Stąd ta zmiana. Gdy obejmowałem obowiązki prezesa zarządu, podmiot ten był w sytuacji utraty zdolności do takiego samoistnego inwestowania, czy posiadania własnych środków finansowych na te cele. Czyli został zdany praktycznie na łaskę właściciela, którym jest powiat prudnicki.
- Poprzedni zarząd spółki popełnił błędy, które skutkują finansowo dla szpitala – uważa starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Wiele spraw udało się już załatwić. Inne są na dobrej drodze. I wtedy, i obecnie funkcjonują czynniki zewnętrzne niekorzystne dla działalności szpitali. Chodzi m.in. o wciąż niedoszacowaną wartość wyceny świadczonych usług medycznych. Przy obecnej inflacji bardzo trudno jest spiąć finansowo roczny rachunek wyników spółki, ale dzieje się to nie tylko w Prudniku. Myślę, że w innych szpitalach wygląda to podobnie.
PCM czeka teraz badanie sprawozdania finansowego spółki za ubiegły rok. Badanie takie przeprowadzi biegły rewident. Ma na to termin do 10 kwietnia. Jego opinia będzie podstawą udzielenia absolutorium zarządowi tej spółki. Obecny jej prezes jest dziesiątą osobą na tym stanowisku podczas 20-letniej działalności tej firmy.