Na uchodźców z Ukrainy otwiera się rynek pracy w powiecie prudnickim. Przebywa tam kilkuset uciekinierów wojennych zza wschodniej granicy. Są już oferty pracy dla tych osób. Problemem jest ich legalne zatrudnienie. Przyspieszy to procedowana przez parlament ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
- Mamy doświadczenie w zatrudnianiu cudzoziemców - mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku. – Od ubiegłego roku tych oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcom wydaliśmy blisko tysiąc. To jest bardzo dużo, jak na nasz powiat. Zmiany będą dotyczyły tylko legalnego zatrudnienia bez wydawania oświadczeń. Już mam telefony w sprawie zatrudnienia cudzoziemców pochodzenia ukraińskiego. Są pracodawcy, którzy ich zatrudnią.
Projekt tzw. specustawy ukraińskiej przewiduje legalny pobyt przez 18 miesięcy dla obywateli Ukrainy, którzy wjechali do Polski od 24 lutego. Osoba taka będzie musiała złożyć w gminie wniosek o nadanie numeru PESEL. Kolejnym krokiem będzie rejestracja w pośredniaku. Zatrudniający takie osoby będzie zobowiązany w ciągu siedmiu dni powiadomić o tym urząd pracy.