Pogoń Prudnik pokonała w sobotę (20.03) Wisłę Chemart Kraków 84:82 w spotkaniu 28. kolejki koszykarskiej Suzuki 1. ligi. Drugi z naszych zespołów na tym poziomie rozgrywek uległ Dzikom Warszawa 89:96.
Pogoń szybko zbudowała przewagę i po pierwszej części prowadziła 34:19. W drugiej części goście zdołali nieco odrobić straty, ale do przerwy przewaga była dość widoczna, a skuteczność z dystansu imponująca. Prudniczanie wygrywali 52:40. Niestety tradycyjnie po przerwie gra gospodarzy uległa pogorszeniu. Rywale najpierw niebezpiecznie zbliżyli się do prudniczan w trzeciej odsłonie, a w czwartej nawet na chwilę wyszli na prowadzenie. O końcowym wyniku zdecydowało ostatnie pół minuty meczu. Decydujące trafienie zaliczył tuż przed końcową syreną Wojciech Pisarczyk i w meczu sąsiadów z tabeli Pogoń zwyciężyła 84:82.
- Pierwsza połowa łatwiej nam poszła. W drugiej rywale się trochę spięli. My też nie graliśmy konsekwentnie w ataku. Trudno w emocjach powiedzieć, co przeważyło o zwycięstwie. Chyba szczęście oraz game-winner Pisarczyka. Dalej jesteśmy w grze. Pozostaje nam tylko czekać na następny tydzień - powiedział po spotkaniu Tomasz Nowakowski, kapitan Pogoni.
Drugi z naszych zespołów, Weegree AZS Politechnika Opolska uległ na własnym parkiecie Dzikom warszawa 89:96. W tabeli Suzuki 1. ligi opolanie są na miejscu siódmym, Pogoń czternasta, trzecia od końca.