Blisko 20 lat trwało przyjęcie Gminnej Ewidencji Zabytków dla terenów wiejskich gminy Prudnik. Dokument jest istotny dla mieszkańców, inwestorów oraz samorządu lokalnego. Jeszcze w 2006 roku wszystko było przygotowane, żeby przyjąć tę ewidencję. Jednak zaniechano podjęcia decyzji. Od tego czasu zmieniły się obiekty podlegające ochronie konserwatorskiej. Gmina musiała sporządzić nową dokumentację każdego budynku. Odwoływali się właścicieli nieruchomości, którzy nie chcą, aby ujęto je w urzędowym wykazie. Niezbędna była akceptacja wojewódzkiego konserwatora zabytków.
- W końcu uporządkowaliśmy część gminy, gdy chodzi o zabytki na terenach wiejskich - mówi burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak, który wydał zarządzenie o przyjęciu tej ewidencji. – Nie jesteśmy już ostatnią gminą w województwie opolskim, która tej ewidencji nie miała. Niestety jest to proces bardzo żmudny. Wymaga dużego nakładu pracy. Jest procedura informowania mieszkańców, obejrzenia tych budynków, dlatego trwało to tak długo. Jest to duży krok do przodu, ponieważ porządkuje to relacje konserwator zabytków, mieszkańcy, gmina.
Pierwotnie w wojewódzkiej ewidencji zabytków było 251 obiektów na terenach wiejskich gminy Prudnik. Po weryfikacji oraz uzyskanych zgodach od Opolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jest ich 221.
W trakcie opracowania jest jeszcze Gminna Ewidencja Zabytków dla miasta Prudnik.
Następstwem ujęcia obiektu w takim wykazie jest ograniczenie prawa własności. Dokument ten narzuca na gminę oraz właścicieli ustawowe obowiązki ochrony zabytków. Wiąże się to z uzgodnieniami konserwatorskimi oraz nierzadko zwiększonymi wydatkami finansowymi.