Przyszłość jednego z najstarszych klubów sportowych na Opolszczyźnie pod znakiem zapytania. Brak chętnych do kierowania Miejskim Klubem Sportowym Pogoń Prudnik, co wyszło na jaw podczas zebrania sprawozdawczo – wyborczego. Dotychczasowe władze piłkarskiego klubu otrzymały wprawdzie absolutorium za drugą, czteroletnią kadencję, ale odmówiły dalszego angażowania się społecznego w działalność stowarzyszenia.
- To nie jest łatwa praca, bo wiąże się z wieloma codziennymi obowiązkami - mówi Grzegorz Pawlak, który przez ostanie osiem lat był prezesem MKS Pogoń Prudnik. – Bardzo mało osób chce się angażować w tego typu pracę. Dotacja stanowi 45 procent budżetu, a pozostałe pieniądze klub musi pozyskać, co nie jest łatwe w przypadku Prudnika. Cztery lata temu sygnalizowaliśmy, że jest to duży problem. Czujemy się wypaleni, zmęczeni. Czas na kogoś nowego, potrzeba zmian. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze i klub będzie dalej funkcjonował.
Prudnicką Pogoń dotuje gmina. Kolejne zebranie wyborcze piłkarskiego stowarzyszenia wyznaczono na 28 grudnia.
- Do tego czasu prowadzone będą rozmowy, aby znaleźć osoby chętne do zarządu klubu - mówi wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Jest to pierwszy krok do jakiś szerszych zmian. Zjawisko w ogóle niepojawiania się działaczy społecznych, nie tylko w sporcie, jest dość powszechne i nie tylko w Prudniku. Z roku na rok te wymagania dla stowarzyszeń i klubów sportowych wzrastają. Jest więcej różnego rodzaju papierologii. Stąd coraz mniejsze zainteresowanie społeczną działalnością.
MKS Pogoń Prudnik funkcjonuje od 78 lat i jest jednym z najstarszych klubów sportowych na Opolszczyźnie. Prowadzi siedem drużyn piłkarskich w różnych kategoriach wiekowych. Zespół seniorów występuje w czwartej lidze. Konsekwencją niewybrania zarządu klubu będzie rozwiązanie stowarzyszenia i wycofanie drużyn z rozgrywek.