Rozebrano 15-metrową wieżę na Koziej Górze nieopodal Prudnika. Była ona znakomitym punktem widokowym na miasto i okolice. Natomiast jej drewniana konstrukcja groziła zawaleniem się, dlatego już wcześniej obiekt zamknięto dla zwiedzających.
- Teraz mamy potwierdzenie, jak duża jest skala zgnicia belek konstrukcyjnych - mówi Jarosław Szóstka, wiceburmistrz Prudnika. – Spowodował to najprawdopodobniej grzyb, którym to drewno już było zarażone w momencie budowy tej wieży. Wiatr w tak wyeksponowanym punkcie widokowym również nie pomaga. Ta wieża była obrócona nawet o kilkanaście stopni. Cieszymy się, że nie doszło do takiej katastrofy budowlanej jak w 2018 roku w Paczkowie. Przeprowadziliśmy rozbiórkę ze względu na bezpieczeństwo odwiedzających.
Na tym miejscu władze Prudnika planują postawienie nowej wieży, ale już z trwalszych materiałów, które pozwolą na użytkowanie przez kilkadziesiąt lat. Ma to być zrealizowane przy udziale unijnego dofinansowania w ramach transgranicznego projektu z czeską gminą.
W gminie Prudnik w 2009 roku stanęły dwie drewniane wieże widokowe. Druga z nich jest w Wieszczynie. Jej drewniana konstrukcja również uległa znacznej destrukcji i jest zamknięta dla turystów.