Rzecznik Praw Dziecka w całości zaskarżył postanowienie Sądu Rejonowego w Prudniku. Zażalenie to dotyczy sprawy pięcioletniej Dominiki, która od urodzenia przebywa w rodzinnym domu dziecka. Pod koniec ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Prudniku nakazał w trybie natychmiastowym wydanie dziewczynki 20-letniej ciotce, która chce być dla niej rodziną zastępczą. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Opolu ocenił, że młoda kobieta nie rokuje dobrze jako opiekun dziecka.
- Dominika mieszka u nas od pięciu lat, a decyzję sądu oceniam bardzo negatywnie – mówi prowadząca rodzinny dom dziecka Dorota Krzak, zarazem prawny opiekun dziewczynki. – Uważam, że postanowienie to nie będzie służyło Dominice, bo to jest dziewczynka, która potrafi już ocenić, co się wokół niej dzieje. Niestety jej zachowanie już jest zmienione. Konsultowaliśmy się z panią psychiatrą, która stwierdziła, że potem wystąpią u dziecka nasilone problemy zdrowotne. Jest to spowodowane wielkim stresem.
O decyzji prudnickiego sądu prawny opiekun dziewczynki poinformował Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministerstwo Sprawiedliwości i prudnicką prokuraturę.
- Rzecznik Praw Dziecka odpowiedział, że to postanowienie sądu o umieszczeniu Dominiki u ciotki stanowi zagrożenie dla dobra dziecka – cytuje pismo Dorota Krzak, która od 15 lat zajmuje się rodzicielstwem zastępczym. – W konkluzji pisze, że w tym kontekście wydaje się konieczne także wstrzymanie wykonania zaskarżonego orzeczenia do czasu rozstrzygnięcia zażalenia. Również zwrócił uwagę na nieprzygotowanie ciotki, młody wiek, brak doświadczenia, ale przede wszystkim złą opinię, co może nawet zagrażać wychowaniu, zdrowiu Dominiki.
Z przyczyn zdrowotnych dziewczynka pozostaje w rodzinnym domu dziecka państwa Krzaków. Związane z tym postępowanie przed prudnickim sądem miało być kontynuowane. Jednak wyznaczoną na czwartek (26.01) rozprawę odwołano z powodu choroby orzekającego sędziego. Do sprawy tej wrócimy w naszych programach.