Co roku ubywa kilkuset mieszkańców powiatu prudnickiego. Jest on w czołówce wyludniających się obszarów Opolszczyzny. Wpływa na to ujemny przyrost naturalny oraz migracja ludności. Przykładem tego jest gmina Prudnik, która w pierwszym roku pandemii straciła 513 mieszkańców. W minionym roku ubyło 380 osób zameldowanych na stałe. W tym czasie liczba urodzeń spadła ze 161 do 129 dzieci.
- Na sytuację demograficzną gminy wpływa umieralność mieszkańców - mówi Aleksandra Wójs, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Prudniku. – W poprzednim roku zarejestrowaliśmy 358 zgonów. Jest to mniej niż w 2021 roku, kiedy tych zdarzeń odnotowaliśmy wówczas 423.
Gmina Prudnik ma obecnie 24 401 mieszkańców. W powiecie tym druga pod względem populacji jest gmina Głogówek.
– Ubiegły rok zamknęliśmy liczbą 12 287 mieszkańców – mówi Monika Domaradzka, kierownik tamtejszego USC. – To o 184 osoby mniej niż USC odnotował w ostatni dzień 2021 roku. Na 28 miejscowości i przysiółków, ludności nie ubyło jedynie w siedmiu. Największe zmiany zaszły w Głogówku. Ubyło 93 osoby.
Sytuacja demograficzna województwa opolskiego jest najgorsza w kraju. Eksperci określają ją mianem katastrofy demograficznej. Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że do 2050 roku liczba ludności w Polsce zmniejszy się aż o 4,4 mln osób.