Brak pieniędzy unijnych jest barierą w remoncie prudnickiej łaźni miejskiej. Taką przyczynę podają władze gminy. Od kilku lat budynek i znajdujący się w nim basen jest nieużytkowany. Zabytek już wcześniej wymagał gruntownej odnowy.
- Możliwość pozyskania na ten cel funduszy unijnych pojawi się w przyszłym roku - mówi burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak.
- Niestety te lata dla samorządów są chudymi latami. Prudnicka łaźnia miejska jest pięknym obiektem, który trzeba zachować. Chcemy zrobić jej remont, modernizację i wykorzystanie w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Zainteresowani są tym lokalni przedsiębiorcy. Koncepcje są różne. Na pewno ma być to obiekt użyteczności publicznej, rekreacyjny.
Łaźnię miejską w Prudniku oddano do użytku w 1907 roku. Zbudowano ją na wzór obiektu w niemieckim Quedinburgu.