Dużym zainteresowaniem cieszyło się 16. "Motocyklowe Kolędowanie" w Prudniku-Lesie. Grano i śpiewano w Sanktuarium świętego Józefa.
Po zakończeniu tej części zorganizowano natomiast biesiadę przy ognisku. - To przedsięwzięcie zmienia się z roku na rok - mówi Artur Żurakowski, organizator i prezes Opolskiego Towarzystwa Motocyklowego.
- Robimy między innymi akcję charytatywną w szczególnym miejscu, bo w Sanktuarium świętego Józefa więziony był kardynał Wyszyński. Nie ma tutaj koncertu, bo kolędujemy wspólnie. Mamy wspaniałych gości, bo są ojcowie oblaci i franciszkanie, a przede wszystkim są mieszkańcy Opolszczyzny.
Ojciec Ignacy Szczytowski, franciszkanin, zwraca uwagę, że z roku na rok to kolędowanie przyciąga większą publiczność.
- Dzisiaj widzimy praktycznie pełne sanktuarium, czyli publiczność dopisała. To zmienia się z upływem lat, być może jest potrzeba wsłuchiwania się w kolędy, bycia razem czy zwyczajnego spotkania się ze sobą tak specyficznej grupy.
Andrzej "E-moll" Kowalczyk, kompozytor z Warszawy, przygotował na tę okoliczność premierową kolędę. - Miałem natchnienie, więc napisanie słów i muzyki zajęło godzinę - dodaje.
- Chodzi o to, by w pieśniach była radość z narodzin jakiejś nadziei, czegoś co pociągnie nas do następnego życia w takim właśnie pozytywie. Każda piosenka może być kolędą, a mam nadzieję, że ta pozostanie z opolskimi motocyklistami na lata.
Hania, Michał i Dawid, śpiewające dzieci z parafii świętego Jana Pawła II w Opolu, mówią o emocjach towarzyszących temu występowi.
- To jest bardzo fajne przeżycie, lubię występować, a to jest dla nas coś nowego.
- Szczerze mówiąc, przed tym występem stresuję się bardzo. Niby często występuję na scenie, ale jednak stres zawsze mi towarzyszy.
- Jest lekki stres, ale występowanie jest fajne, tak samo jak śpiewanie. Zachęcam wszystkich.
Radio Opole objęło 16. Motocyklowe Kolędowanie patronatem medialnym.