Sześć kolejnych byków, które pod koniec maja uciekły z prywatnej hodowli w Starym Lesie w gminie Głuchołazy, złapano i przewieziono z powrotem do gospodarstwa. Zwierzęta udało się najpierw zlokalizować przy stacji kolejowej w Szybowicach w gminie Prudnik, a następnie bezpiecznie ująć.
- Byki zostały osaczone przez właściciela wraz z kilkoma osobami, które mu pomagały - mówi dr Marek Wisła, powiatowy lekarz weterynarii w Prudniku. - Z tego tytułu, że były to osoby znane, łamiąc wszelkie reguły, te zwierzęta nie uciekły. Myśliwy dość blisko podszedł - też łamiąc wszystkie reguły, bo one nie reagowały na niego - i z bliska oddawał strzały. Jeden, za nim drugi padł po otrzymaniu środka nasennego. One nadal się nie rozbiegały i zostały wszystkie uśpione.
Byki, które udało się odłowić mają się dobrze. Na wolności pozostały jeszcze 2 osobniki z liczącego 33 sztuki stada, które uciekło w maju.