11-latek, który wczoraj (11.04) kierując quadem wjechał pod pociąg na przejeździe w Starych Kotkowicach jest hospitalizowany w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Jak informuje Edyta Hanszke-Lodzińska, rzeczniczka placówki stan pacjenta jest określany jako ciężki, ale stabilny.
Policjanci z Prudnika pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności tego wypadku.
- Chłopiec doznał poważnych obrażeń ciała - mówi st. asp. Andrzej Spyrka z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku.
- Maszynista oraz obsługa pociągu byli trzeźwi. Na miejscu wypadku pracował prokurator, policjanci ruchu drogowego i grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Teraz funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora szczegółowo wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego zdarzenia. Apelujemy do rodziców, którzy niestety mogą nie zdawać sobie sprawy jak duże zagrożenie niosą ze sobą tego typu pojazdy. Przypominamy, że quadem kierować może osoba powyżej 14 roku życia posiadająca stosowne uprawnienia - mówi Spyrka.
Policjanci z Prudnika jeszcze sprawdzają, gdzie w czasie wypadku byli rodzice chłopca i dlaczego nie sprawowali właściwej opieki nad dzieckiem.
Dodajmy, że 11-latek został przetransportowany do szpitala przez lotnicze pogotowie ratunkowe.