Więcej pacjentów leczy się w prudnickim szpitalu, ale nie polepszyło to jego sytuacji finansowej. Przed rokiem placówka przejęła od prywatnej przychodni prowadzenie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Świadczenia te obejmują głównie mieszkańców powiatu prudnickiego.
- W ramach tej opieki zdrowotnej przyjęliśmy prawie 10 tysięcy pacjentów - mówi Witold Rygorowicz, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego. – Z tego w warunkach ambulatoryjnych mieliśmy osiem tysięcy pacjentów. Część wizyt odbyła się w ich domach. Udzieliliśmy, można powiedzieć, zaledwie 1400 teleporad ze świadomością, że dotychczas, tak ludzie byli leczeni. Ograniczaliśmy teleporady zastępując je wizytami na miejscu.
Świadcząc nocną i świąteczną opiekę zdrowotną prudnicki szpital nie uzyskuje nadwyżki finansowej. Otrzymuje z NFZ stały ryczał w kwocie ponad 140 tysięcy złotych miesięcznie.
- Za te pieniądze musimy utrzymać m.in. zespoły pielęgniarsko-lekarskie – dodaje prezes prudnickiej spółki medycznej. – Część pieniędzy przeznaczana jest na podstawową diagnostykę i badania. Nie ma możliwości odkładania pieniędzy na inwestycje z tego, co dostajemy z NFZ. Zatrzymaliśmy większość inwestycji, aż uzyskamy zewnętrzne finansowanie. Czekamy na efekty konkursów, naszych zgłoszeń do urzędu marszałkowskiego i wojewody, a finalnie do ministra zdrowia o środki inwestycyjne.
Prudnickim szpitalem zarządza spółka, której właścicielem jest miejscowy powiat.