Blisko 700 uchodźców z Ukrainy przebywa w powiecie prudnickim. Takimi danymi dysponuje tamtejsze starostwo. Główny ciężar wsparcia materialnego tych osób spoczywa na gminach. Uciekinierom wojennym nadają też numer PESEL, przyjmują wnioski o jednorazowe zapomogi oraz świadczenia rodzinne dla dzieci.
- W naszej gminie jest ponad stu uchodźców - mówi Maria Klimowicz, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Białej. – Przebywają oni przede wszystkim u osób prywatnych. W pomoc zaangażowane są też parafie oraz nasze gminne jednostki. Jesteśmy na poziomie 75 procent osób mających nadany PESEL. Natomiast 50 procent osób, które u nas przebywają, już złożyły wnioski o dodatek jednorazowy 300 złotych.
Wśród nieletnich uchodźców z Ukrainy, którzy są w powiecie prudnickim, dominują dzieci kwalifikujące się do przedszkoli oraz szkół podstawowych.
- Niewielu jest uczniów mogących uczęszczać do szkół średnich, które podlegają powiatowi – mówi wicestarosta prudnicki Janusz Siano. – Jeśli chodzi o takich uczniów, to obecnie jest pięć osób w naszych szkołach. Mamy również 12 uchodźców, którzy dojechali do nas z Ukrainy w piątek. Przebywają w naszej palcówce oświatowej w Głogówku. Będzie tam organizowany kurs języka polskiego.
Spośród uchodźców, którzy znaleźli schronienie w powiecie prudnickim najwięcej, bo ponad 500 osób przebywa w prywatnych domach.