Nie wiadomo, co by się wydarzyło, gdyby nie postawa nastolatka z Prudnika. Chłopak zareagował i najprawdopodobniej zapobiegł wybuchowi gazu w Prudniku. Za społeczną postawę podziękowali mu burmistrz i strażacy. 15-letni uczeń miejscowej zawodówki powiadomił służby o ulatnianiu się gazu na ulicy Kolejowej. Stwierdził to na przejściu dla pieszych.
- Akurat miałem problemy z telefonem komórkowym, więc poszedłem do najbliższego sklepu - mówi Dominik Jarczewski. – Tam pani użyczyła mi telefonu i zadzwoniłem pod numer alarmowy 112. Poinformowałem o całej tej sytuacji. W tym miejscu kilka razy pogotowie gazowe coś robiło. Bałem się, że komuś może stać się krzywda. Gdy byłem w podstawówce, przyjeżdżała do szkoły straż pożarna i mówiono o bezpieczeństwie.
- Wzywając pomocy zachował się odważnie i profesjonalnie, gdyż w tej okolicy ulatniał się gaz. Stanowił on realne zagrożenie dla okolicznych mieszkańców oraz dla przebywających tam osób. Jego postawa jest wzorem do naśladowania dla innych. Zasługuje on na wdzięczność lokalnej społeczności w sytuacji zagrożenia zdrowia, życia i mienia – powiedział Krzysztof Wiciak, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku.
Do zdarzenia tego doszło w miniony piątek (11.02). Na ulicy Kolejowej nastąpiło rozszczelnienie instalacji gazowej. Ewakuowano kilkanaście rodzin mieszkających w pobliżu. Dla ruchu pieszych i zmotoryzowanych zamknięte zostały dwie pobliskie ulice.
Za związane z tym zawiadomienie nastolatek otrzymał od strażaków pisemne podziękowanie. Natomiast burmistrz Prudnika przekazał mu nowy telefon komórkowy.